Przez prawie dwa lata nie nastąpiły zbyt duże
zmiany. Nadal nie zaopatrzyłem się w żadnego pluszaka. Od kilku dni dysponuję
jednak nowym ręcznikiem w kolorze niebieskim. Taki ręcznik powieszony w pustej
łazience zmniejsza czas pogłosu nawet o ponad sekundę. Ja natomiast
wykorzystuję go głównie do wycierania po prysznicu.
Resztę sprzętu trzymam jednak w pokoju. Na skutek
wibracji w czasoprzestrzeni nieodwracalnie zgasła jedna z gwiazd w gitarze :-( . Nie ma jednak obaw, że stanie się czarną dziurą i pochłonie
energię zasilającą inne gwiazdy. Reszta międzygalaktycznego systemu
sygnalizacji świetlnej działa jednak bez zarzutu :-)
Udoskonaleniu uległ mostek. Braki w budżecie
skłoniły mnie do własnoręcznego wykonania precyzyjnego
układu strojenia. W tym celu przeszukałem warsztat taty w poszukiwaniu śrubek o odpowiedniej długości i skoku oraz nakrętek. Następnie przeciąłem zespolone elementy mostka i w każdym z 6 osobnych modułów wywierciłem otwory pasujące do śrubek i nakrętek.
układu strojenia. W tym celu przeszukałem warsztat taty w poszukiwaniu śrubek o odpowiedniej długości i skoku oraz nakrętek. Następnie przeciąłem zespolone elementy mostka i w każdym z 6 osobnych modułów wywierciłem otwory pasujące do śrubek i nakrętek.
Tymczasem keyboard uległ udoskonaleniu poprzez
podłączenie modułu konwertera MIDI/USB. Teraz mogę podłączyć go pod laptopa,
gdyż wcześniej nie mogłem. Niestety mikrokontroler układu MIDI/USB nie pozwala
na komunikację z systemem obsługi pokręteł PITCH i Modulation :-( Zwłaszcza to pierwsze pokrętło często
mi się kiedyś przydawało.
Warto wspomnieć coś jeszcze na temat przebiegu
instalacji gwiazd w keyboardzie. Układ zasilania gwiazd został podpięty
bezpośrednio do zasilania wszystkich innych układów w keyboardzie, wewnątrz
obudowy. Kilkuvoltowy sumaryczny spadek napięcia w układzie gwiazd obciąża
pozostałe elementy systemu i powoduje m.in. widoczne osłabienie podświetlenia
wyświetlacza, ale zasilacz radzi sobie z obsługą systemu.
Prace nad kompozycjami tworzonymi przy użyciu
gwiezdnego systemu opisywanego w VKU trwają w ślimaczym tempie dwóch riffów na
trzy miesiące, z czego jeden riff jest jednak odrzucany. Tytuł roboczy całości
kompozycji to „Moc Futrzaka”… Czas
pokaże ile jeszcze to potrwa.